środa 06-10-2010
Ta genialna komedia, określana mianem „komedii wszechczasów”, w sposób zaskakująco ponadczasowy i wyjątkowo błyskotliwy ukazuje mechanizmy relacji damsko– męskich. Historia Klary i Anieli, które postanowiły nigdy nie wyjść za mąż, oraz starających się o ich względy mężczyzn, znakomicie ukazuje dylematy nieobce współczesnym młodym kobietom.
Reżyseria: Filip Bajon
Scenariusz: Filip Bajon na podstawie sztuki Aleksandra Fredry
Zdjęcia: Witold Stok
Scenografia: Anna Wunderlich
Kostiumy: Małgorzata Braszka
Muzyka: Michał Lorenc
Montaż: Krzysztof Szpetmański
Charakteryzacja: Ewa Drobiec
Kierownictwo produkcji: Leszek Pieszko
Producent: Zbigniew Domagalski
Produkcja: Studio Filmowe Kalejdoskop
Koprodukcja: Alvernia Studios, Kino Świat
Współfinansowanie: Polski Instytut Sztuki Filmowej
Obsada aktorska:
Marta Żmuda Trzebiatowska (Klara),
Anna Cieślak (Aniela),
Maciej Stuhr (Gustaw),
Borys Szyc (Albin),
Robert Więckiewicz (Radost),
Edyta Olszówka (Dobrójska),
Andrzej Grabowski (ojciec Klary),
Wiktor Zborowski (Jan),
Jerzy Rogalski (służący Albina),
Stefan Szmidt (kamerdyner Radosta),
Michał Piela (parobek Albina),
Daniel Olbrychski (szlachcic),
Marian Opania (szlachcic),
Marian Dziędziel (szlachcic),
Lech Ordon (szlachcic),
Jerzy Braszka (szlachcic),
i inni
Bohaterowie hitu „Moje córki krowy”, który w 2015 roku podbił serca publiczności i krytyków, powracają w nowej, zaskakującej odsłonie. Tym razem ulubiona reżyserka Polaków – Kinga Dębska zabiera widzów do czasów PRL-u i dzieciństwa Marty i Kasi. W gwiazdorskiej obsadzie prequelu „Moje córki krowy” – słodko-gorzkiej opowieści o dojrzewaniu i potrzebie wolności, której fabułę ponownie zainspirowały osobiste doświadczenia autorki, występują: Adam Woronowicz, Kinga Preis, Ewa Wiśniewska, Katarzyna Kwiatkowska, Rafał Rutkowski oraz stawiające pierwsze kroki na dużym ekranie Barbara Papis i Alicja Warchocka. Rodzinne relacje nakreślone z wielką czułością i empatią, doza przekory, porcja terapeutycznego śmiechu i wzruszeń oraz ujmująca „melancholia meblościanek” – wszystko to w filmowej pigułce pozytywnej energii jaką jest „Zupa nic”.
Zobacz także: